Przedborowianka Przedborowa - strona nieoficjalna

    Niestety na Naszą niekorzyść przyjezdnym udało się osiągnąć swój cel. Po ciężkich zmaganiach Przedborowianka uległa Zamkowi 2-4 i tym samym zaliczamy kolejną wpadkę. Warunki pogodowe nie sprzyjały zawodnikom, deszcz i wiatr z pewnością nie są najlepszymi przyjaciółmi przeciętnego kopacza. Mecz rozpoczął się z minimalnym opóźnieniem... 12:08 startujemy.

   Spotkanie zaczęło się od ogromnego ostrzeżenia pod Naszym adresem. Już w pierwszej minucie Goście stworzyli sobie dogodną sytuacje ale nie potrafili umieścić piłki w siatce. Mecz toczył się w dość leniwym tempie. Przedborowianka swoją pierwszą sytuację stworzyła sobie dopiero w 14' minucie meczu gdy po dobrym dośrodkowaniu Jarka Sikorskiego, Damian Litwin uderzył piłkę głową... niestety, centymetry nad poprzeczką. Na odpowiedź Kamieńca nie czekaliśmy długo bo zaledwie minutę. Mikołaj Midzianowski dopuścił się faulu w polu karnym i goście stanęli przed wyborną szansą uzyskania prowadzenia. I nie było inaczej, po solidnym strzele w lewy bok bramki Zamek wyszedł na prowadzenie. 0-1. Następne 25' minut meczu to wymiana ciosów, kilka zmarnowanych sytuacji i parę pewnych interwencji Krzyśka Tebinki. Niestety goście wrzucili nam przysłowiowego "gola do szatni" w 44' minucie po nie najlepszym zachowaniu Naszej defensywy. 0-2, przerwa.

    Druga połowa zaczęła się od zmiany w naszych szeregach. Plac opuścił zmęczony Damian Litwin a w jego miejsce pojawił się na murawie Kamil Antoniszyn. 46' minuta i łapiemy kontakt z Zamkiem. Po składnej akcji i dobrym podaniu Janka Seniuka, Marcin Łabaz zdobywa bramkę, która pozwala Nam myśleć o zwycięstwie. 1-2. Nasza radość została szybko stłumiona przez kolejną bramkę gości w 51' minucie. 1-3. 58' minuta i nadzieję na jakikolwiek dorobek punktowy poszły do lamusa. Po szybkiej akcji, Zamek podwyższył prowadzenie. 1-4. Zaraz po tym Przedborowianka dokonała zmian. Boisko opuścili kontuzjowany Krzysiek Tebinka i zmęczony Mikołaj Midzianowski. W ich miejsce pojawili się na placu kolejno Marek Pasek, debiutujący w tym sezonie i Dawid Jurkowski. Kolejne minuty to naprawdę dość dobra gra naszych piłkarzy. Kilka dogodnych sytuacji, strzały, dryblingi, to mogło się podobać. W minucie 74' boisko opuścił ukarany wcześniej żółtą kartką Jarosław Maciejewski a zastąpił go Kacper Nowak. Nasza dobra gra zaowocowała bramką na 2-4. Fenomenalnym strzałem z lewej nogi popisał się Sebastian Biegun. 

    Niestety jest to kolejna porażka Naszej drużyny w rundzie wiosennej. Dalej twardo trzymamy się ostatniego miejsca w tabeli. W dzisiejszym meczu możemy wyróżnić Sebastiana Bieguna, który stworzył kilka sytuacji oraz Krzyśka Tebinke i Marka Paska, czyli bramkarzy co świadczy jednak o nie zbyt dobrej grze Naszych. Miejmy nadzieję, że za tydzień Przedborowianka pokusi się o jakieś punkty.

• Komentarzy [2]
• czytano: [450]
• DO